Polska pokonała reprezentację Słowenii 3:1 po trudnym meczu rozgrywanym na Mistrzostwach Europy 2015. W czwartym secie Polacy rozbili Słoweńców wygrywając do 13. Dzięki zwycięstwu biało-czerwoni mają na koncie 6 punktów i objęli prowadzenie w tabeli.
Dobry początek Polaków
Początek premierowej odsłony to gra punkt za punkt do stanu 3:3, wtedy na zagrywce pojawił się Bartosz Kurek, który posłał asa serwisowego i biało-czerwoni wyszli na dwupunktowe prowadzenie (5:3). Chwilę później w ataku pomylił się Mitja Gasparini i Polacy schodzili na I przerwę techniczną mając 3 punkty przewagi (8:5). Po przerwie Mateusz Mika ustrzelił swoją zagrywką Tine Urnauta, a w następnej akcji ten pomylił się w ataku i przewaga Polaków wzrosła do 5. oczek (10:5). Kilka minut później Alen Pajenk wybił piłkę po palcach naszych siatkarzy, a w następnej akcji Kurek posłał drugiego w tym meczu asa serwisowego (16:10). Po przerwie Kurek nie poradził sobie w trudnej sytuacji pod siatką i wyrzucił piłkę w aut (12:16). Później Michał Kubiak nie trafił w ręce Słoweńców, a Mateusz Bieniek został zablokowany i przewaga biało-czerwonych spadła do 2. oczek (18:16). Kilka minut później Kurek zablokował Klemena Cebulj i zapisał na koncie Polaków pierwszy punktowy blok (22:17). Następnie na podwójny blok nadział się Bieniek, a później Mika zdobył punkt kiwką i Polacy mieli pierwszą piłkę setową (24:19). Seta zakończył Kurek mocno atakując po bloku Słoweńców (25:21).
Festiwal błędów
Drugiego seta od prowadzenia 2:0 rozpoczęli polscy siatkarze. Jednak Słoweńcy szybko doprowadzili do remisu i wyszli na jednopunktowe prowadzenie (2:3). Autowa zagrywka Miki dała Słoweńcom 8. punkt i I przerwę techniczną (7:8). Po przerwie Danijel Koncilja nie trafił w boisko atakując z krótkiej, a Kurek skończył kontratak i Polacy wyszli na dwupunktowe prowadzenie (10:8). Chwilę później Bieniek nie skończył ataku, a Słoweńcy wykorzystali kontrę i doprowadzili do remisu (10:10). W następnej akcji Kurek wyrzucił piłkę daleko w aut i Słowenia odzyskała prowadzenie (10:11). Po autowej zagrywce Miki Słoweńcy schodzili na II przerwę techniczną mając jedno oczko przewagi (15:16). Jednak po przerwie Kurek zdobył punkt, a następnie Polacy obronili atak rywali i kontrę wykorzystał Kubiak (17:16). Kilka minut później Gasparini zaatakował mocno po skosie i Słoweńcy po raz kolejny doprowadzili do remisu (20:20). Końcówka seta to festiwal zepsutych zagrywek z obu stron siatki, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie – raz górą byli Słoweńcy, a raz polscy siatkarze. Ostatecznie seta zakończył Mika atakując po antence (28:30) i Słoweńcy doprowadzili do remisu w całym meczu.
Punkt za punkt
Trzeci set rozpoczął się od gry punkt za punkt, ale na I przerwę techniczną Polacy schodzili z jednopunktowym prowadzeniem (8:7). Po przerwie Kurek zablokował Urnauta, ale ten w następnej akcji zaatakował w 9. metr (10:10). Jednak chwilę później Karol Kłos zablokował Gaspariniego i podopieczni Stephane’a Antigi wyszli na dwupunktowe prowadzenie (12:10). W następnej akcji atak z „pajpa” skończył Cebulj i Słoweńcy doprowadzili do remisu (14:14). Kilkanaście sekund później Bieniek nie skończył ataku i Słowenia objęła prowadzenie (14:15). Po II przerwie technicznej blok rywali ominął Mika, a w następnej akcji uderzył po prostej i Polacy odzyskali prowadzenie (17:16). Chwilę później Słoweńcy zapisali na swoim koncie kolejny błąd – tym razem linię 9. metra przekroczył Pajenk (19:18). W następnej akcji Mika ustrzelił Urnauta, a później Polacy zatrzymali go blokiem (21:18). Później na prawej stronie zatrzymany został Gasparini i biało-czerwoni mieli pierwszą piłkę setową (24:19). Jednak Słoweńcy walczyli do końca i z pięciu punktów przewagi Polaków został tylko jeden (24:23). Chwilę później Kurek zaatakował w taśmę, a Bieniek wyrzucił piłkę w aut i Słoweńcy mieli pierwszą piłkę setową (24:25). Kilka minut później sytuacja znowu się odwróciła, gdyż Kurek zablokował Urnauta (26:25). Ostatecznie seta zakończył Kurek rozbijając blok rywali (28:26).
Słowenia rozbita
Na początku czwartego seta obie drużyny zafundowały kibicom długą akcję, którą ostatecznie skończył Cebulj (1:2). Chwilę później Kurek otrzymał żółtą kartkę za dyskusje pod siatką, Bieniek zablokował swojego „vis a vis”, a Mika przytrzymał na prawym skrzydle Gaspariniego i Polacy wyszli na trzypunktowe prowadzenie (5:2). W następnej akcji Mika kiwnął piłkę na opadający blok i przewaga biało-czerwonych wzrosła do 4 oczek (6:2). As serwisowy Bieńka dał Polakom 8. punkt i I przerwę techniczną (8:3). Po przerwie w kontrataku zablokowany został Cebulj, a Bieniek posłał kolejnego asa serwisowego (11:3). W następnej akcji piłka po zagrywce naszego środkowego przewinęła się po taśmie i wpadła w boisko Słoweńców (3:12). Chwilę później po raz kolejny na polski blok nadział się Gasparini i Polacy w dalszym ciągu mieli 9. punktów przewagi (5:14). Po II przerwie technicznej sędzia odgwizdał Kubiakowi piłkę rzuconą, a następnie Gasparini zaatakował w aut (18:7). Kilka minut później Polacy zablokowali Pajenka, ale Kubiak zepsuł zagrywkę (21:10). Blok Rafała Buszka na Urnaucie dał biało-czerwonym pierwszą piłkę meczową (24:13), którą od razu wykorzystał Kurek zdobywając punkt z zagrywki (25:13).
POLSKA – SŁOWENIA 3:1 (25:21; 28:30; 28:26; 25:13)
Skład Polski